Dobar dan. Jak ja już tęsknie za dalmatyńskim latem! W latach 90 kiedy miałam 8 lat, mama zabrała mnie na wakacje do Chorwacji. Byłyśmy wtedy w Podgorze. Do dziś pamiętam to uczucie kiedy zobaczyłam pierwszy raz w życiu palmy. To właśnie tam zaczęła się nasza miłość do Chorwacji. Spałyśmy wtedy w zamkniętym obecnie już od dawna hotelu Podgorka. Hotel znajduję się przy samej promenadzie. Te czasy, kiedy Chorwacja „podnosiła się” po wojnie to były najlepsze czasy.
Takiej gościnności jak wtedy już teraz niestety nie ma.
Podgora liczy sobie ok 1500 mieszkańców. Piękna, z mnóstwem kawiarni i restauracji, długą promenadą przy której tętni życie szczególnie wieczorami. Jest co robić. Oprócz tego piękne plaże choć bardzo mocno zatłoczone.
Nad miejscowością wnosi się pomnik „Galebova Krila” Jest to charakterystyczny pomnik w kształcie skrzydeł mewy, upamiętniający żeglarzy i walkę partyzancką w czasie II wojny światowej. To symbol miasteczka. Obecnie jest to miejsce w którym odbywają się koncerty największych gwiazd chorwackich.
