Jesień w dolinie Neretwy pachnie… mandarynkami! To tutaj rocznie zbiera się nawet 80 tysięcy ton tych słodkich owoców. I wiecie co? Nie trzeba być rolnikiem, żeby poczuć klimat zbiorów – można wziąć udział w specjalnym mandarynkowym rejsie.
Wygląda to tak: pływacie tradycyjną łodzią po rzece, w tle góry, w ręce kosz, a w koszu – świeżo zerwane mandarynki. Zero sztucznej siłowni – tylko natura i naturalna witamina C. 

Mówią, że największym wyzwaniem nie jest zbieranie owoców… tylko to, żeby nie zjeść połowy zapasu jeszcze w łódce. 
